Nowy członek rodziny na spacerze niewątpliwie wprowadza w zachwyt przechodniów. Pada pytanie – a co to za rasa? – i zaczyna się problem. Labrador staje się najcięższym „łamisłówkiem” jakie było dane nam wypowiedzieć. Po serii prób pozostaje odpowiedzieć – to jest Maksiu. I udać się szybko w inną stronę z palącymi ze wstydu policzkami ☺ Następnym razem się uda!
Galeria: Śmieszne sytuacje, które zrozumieją tylko właściciele psów!
